Jak powracać, to tylko w dobrym stylu.
W zasadzie to nie wiem czy faktycznie tak będzie. Wszystko wyjdzie w praniu, a ja wolałabym niczego nie obiecywać na zapas.
Jeśli jednak tak się stanie to już z pewnością w wielkim stopniu nie będzie tak, jak wcześniej.
Ale, przechodząc do sedna - we wczorajsze piątkowe popołudnie Stardoll uraczył nas kolejną (bodajże już 31-szą, ale ręki sobie uciąć nie dam) kolekcją limitek. Ceny wahały się od 144 sd za beznadziejne sukienki, po 18 sd za bizuterię. Koszt bluzek i spodni utrzymywał się w przedziale 60-100 sd, więc bardzo przyzwoicie.
Jednak co tu dużo mówić, całość wypadła słabo, ale jak zawsze udało się wynaleźć kilka ciekawych ciuszków. Minusem z pewnością jest również fakt, że teraz nie dostajemy dzień przed żadnych spoilerów, więc nawet niewiadomo czy warto się uzbroić w hajs na tę okazję czy nie.